Jak informuje Gazeta Regionalna szprotawscy radni zarzucili pełniącej obowiązki burmistrza, że nie dba o finanse gminy, zadłużonej na ponad 63 mln zł. Wytykali czystki w urzędzie i zatrudnienie zastępcy.
Na sesji 17 czerwca 2020 r. Ewa Gancarz poinformowała, że deficyt budżetowy Szprotawy wzrośnie w stosunku do wcześniejszych prognoz. Powodem zwiększenia deficytu jest epidemią COVID-19, w wyniku której spora część mieszkańców pracujących poza Szprotawą lub studentów wróciła do miejsca zamieszkania. Większa liczba mieszkańców przyczyniła się do wzrostu liczby produkowanych śmieci, zużycia wody. Według szacunków urzędu spowoduje to niezblilansowanie się przychodów i wydatków związanych z gospodarowaniem odpadami. A zgodnie z przepisami, system musi się zbilansować. Niewykluczone, że dojdzie do kolejnej podwyżki opłat za wywóz odpadów. Dodatkowo wzrosną dopłaty gminy do ścieków, gdyż są one naliczane od ilości zużytej wody.
By sfinansować zwiększone wydatki władze chcą zwiększyć zadłużenie poprzez wzięcie dodatkowego kredytu. Możliwość dodatkowego zadłużania ponad limity określone w ustawie o finansach publicznych pojawiła się dzięki przyjęciu ustawy tzw. covidowej, która ma pomóc samorządom w radzeniu sobie ze zmniejszonymi wpływami m.in. z podatków.
Takie podejście nie podoba się części radnych, którzy szczególnie są krytycznie nastawieni do zatrudnienia zastępcy burmistrza. Zarzucają p.o. burmistrza, że jej działania zbliżają gminę do wprowadzenia zarządu komisarycznego.
Więcej na ten temat można przeczytać
tutaj.
autor artykułu Piotr Piotrowski
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.