Truskawkowy obóz pracy po angielsku

dodano: 2006-07-22 02:58:31, autor: , źródło: Gazeta Lubuska

Chcieli przeżyć coś ciekawego, a przy okazji trochę zarobić. Gdy dojechali na farmę Brierley w Hereford w Anglii, przeżyli szok. Ogrodzenie pod napięciem, żółte baraki zamiast kempingów, smród, poniżanie. Na dodatek z ich kont znikały zarobione pieniądze.



Mateusz i Joanna ze Szprotawy znaleźli pracę przez internet. Oferta pochodziła z biura pośrednictwa pracy Ecto w Warszawie. W zielonogórskim urzędzie pracy sprawdzili, czy to legalna firma.
Mieli zarabiać 5,05 funta na godzinę, mieszkać w kempingach. Obiecywano im ubezpieczenie, opiekę lekarską, premie, czyli bonusy za dobrą pracę. A do dyspozycji boiska, jakuzzi, basen… Wysłali więc komplet dokumentów i wpłacili 500 zł na "program”. Pokryli też koszt przejazdu w jedną stronę - kolejne 500 zł. Pojechali.

Poniżali i krzyczeli

- Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy - mówi Mateusz. - Farma była otoczona drutem kolczastym pod napięciem. Zamieszkaliśmy w żółtych barakach, zamiast w obiecanych kempingach. Nie było tam łazienki, kuchni, toalety. W środku panował brud i smród. Czasami przez kilka dni nie było prądu i wtedy rozmrażała się lodówka, a jedzenie psuło.
Mieli mieć trzy przerwy w ciągu dnia, a była jedna, półgodzinna. Pracowali w tunelach, gdzie panował straszny upał. Strażnicy - najczęściej Polacy, Ukraińcy lub Białorusini, nie pozwalali z nich wychodzić, żeby się napić lub załatwić. Poniżali wszystkich, wyzywali, krzyczeli.
- Za każde przewinienie dostawało się żółtą kartkę - opowiadają szprotawianie. - Za trzy żółte można było wylecieć z farmy. Potem się dowiedzieliśmy, że za każdą kartkę za karę odciągają nam pieniądze z konta.

Zostało 30 ze 120 funtów

Każdemu przymusowo zakładano konto i na nie wpływały zarobione pieniądze. - Problem w tym, że te pieniądze bez naszej wiedzy z tego konta znikały - mówi Mateusz. - Pobierano je za wszystko - za sprzątaczki, ochronę, żółte kartki, niewyrobienie normy... Wyliczyłem, że powinienem zarobić np. 120 funtów, a na koncie było tylko 30.
Były też inne konieczne opłaty, np. za przyjęcie na farmę, wyrobienie karty, bez której nie można pracować i poruszać się po obiekcie. Obiecywane atrakcje, czyli np. basen i jakuzzi, były oczywiście odpłatne. Podobnie, jak opieka lekarska.
Obiecywane zarobki okazały się mrzonką. - Mieliśmy zarabiać 5,05 funta za godzinę pracy - wspominają Lubuszanie. - Okazało się, że pod warunkiem, iż w ciągu godziny zbierzemy trzy skrzynki truskawek. To oczywiście było niemożliwe, więc za niewyrobienie normy dostawaliśmy minusowe bonusy i odciągano nam pieniądze z pensji. Poza tym, przez tydzień w ogóle nie pracowaliśmy, bo nie było nas na liście.

Tam jest cała prawda

Szprotawianie wytrzymali na farmie trzy tygodnie. Zarobili w tym czasie około 30 funtów, a wydali na cały wyjazd ponad 1.500 zł. Udało im się wyjechać tylko dlatego, że skontaktowali się z bratem Joanny, który też pracuje w Anglii. Najpierw pojechali do niego, a stamtąd do Polski.
- Chcieliśmy przeżyć coś ciekawego - mówią. - I przeżyliśmy. Teraz ostrzegamy innych, żeby tam nie jechali. Jeśli ktoś nie wierzy, jak tam jest, niech zajrzy na stronę o tej farmie. Tam jest cała prawda.
Stronę www.farmabrierley-hereford.blog.onet.pl założyła Iwona z Kraśnika na Lubelszczyźnie. Skontaktowaliśmy się z nią. - Pojechaliśmy w dziesiątkę - opowiada. - Pracę załatwiliśmy przez Ogólnopolskie Zrzeszenie Producentów Owoców i Warzyw. Wróciliśmy już po tygodniu. Udało nam się, bo mieliśmy wykupione bilety powrotne. Każdy z nas stracił jednak ponad 2 tys. zł.
Mieszkańcy Kraśnika mają zamiar odzyskać pieniądze. Pośrednika chcą podać do sądu. - Lada dzień wybieramy się także do prokuratury - mówi Iwona. - Zgłosimy przestępstwo.
Zadzwoniliśmy do Ecto w Warszawie. Szef firmy Piotr Machalski odmówił jakichkolwiek komentarzy. Zapytany, czy nadal wysyła ludzi do pracy na farmie w Brierley odpowiedział ogólnie, że wstrzymał przyjęcia pracowników.
- Z powodu warunków, jakie tam panują? - pytamy.
Machalski odpowiedział, że powody mogą być różne...

Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Zamknięty zjazd z ronda w ul. Młynarską

dodano: 2024-04-24 12:44:14, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

W związku z przebudową ronda zamknięty został zjazd w ulicę Młynarską. Kierowcy muszą kierować się na objazdy zamkniętego odcinka, na którym trwają prace przy demontażu betonowych prefabrykatów, które do tej pory wyznaczały rondo.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Z wielkiej dziury wyrośnie nowoczesna szeregówka

dodano: 2024-04-24 07:14:00, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Wielka dziura przy ulicy Chrobrego w Szprotawie już wkrótce przestanie straszyć, a miejsce aktualnie rozbieranych hal magazynowych zmieni się nie do poznania!




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Nowa droga połączy Sowiny z obwodnicą

dodano: 2024-04-23 09:29:58, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Urząd Miejski w Szprotawie ogłosił przetarg na wykonanie projektu oraz uzyskanie decyzji i zezwoleń na budowę drogi łączącej Sowiny z obwodnicą. Planowana inwestycja ułatwi mieszkańcom dzielnicy Iława wyjazd z miasta, a także pozwoli na przeniesienie ruchu cieżarowego zmierzającego do Małomic w wiekszości po za miasto.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Gmina Niegosławice wybrała Wójta

dodano: 2024-04-22 07:00:18, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Druga tura wyborów Wójta Gminy Niegosławice pokazała jak ważny jest każdy głos. O zwyciestwie w wyścigu o fotel Wójta zdecydowało 17 głosów.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.