Jak na Bliskim Wschodzie

dodano: 2007-02-20 02:58:31, autor: , źródło: Gazeta Lubuska

Mieszkańcy Długiego Irak odmieniają przez wszystkie przypadki. Czy dlatego, że kilka lat temu ktoś naniósł nazwę tego kraju na tablicę z nazwą miejscowości?



- "IRAK”... To jest ciekawa sprawa - przyznaje Janusz Rajszys. - Ludzie mieszkają tutaj prawie jak tam. I nawet chodzą w takich chałatach. Ale przed tym napisem był inny: "SAJGON”. Pojawił się, gdy upadł PGR. Ktoś "SAJGON” zamienił na "IRAK”, gdy wybuchła wojna na Bliskim Wschodzie. Bo taka jest rzeczy kolej. Przynajmniej tutaj. W Długiem.

Długie to duża popegeerowska wieś w gminie Szprotawa. Jest pałac i wielkie poniemieckie domy. Na podstawie przedwojennych budowli można ocenić, że kiedyś ludziom wiodło się tutaj dobrze.

Ale tamte czasy pamiętają już tylko mury. Znak tych nowych zawiera się w całkiem współczesnej nazwie. Ludzie przyzwyczaili się do "IRAKU” i zaczęli znajdować w nim sens i metaforę swojego losu.

- Jak piszą "IRAK” to chyba coś jest na rzeczy - zauważa Janusz Krupiński. - To przez to bezrobocie i biedę.
reklama


- Takie życie to gorsze od śmierci - zauważa Antonina Cichocka. - Mam 75 lat i wożę taczką drewno, by opalić mieszkanie w bloku. Nie mamy tu ani ciepłej wody, ani gazu, więc czuję się jak na wojnie.
Ten Irak to smutna historia

- Na tej wsi dzieje się bardzo źle i niedobrze - martwi się Mieczysław Radomski, emerytowany strażak. - Wszędzie stąd daleko i coraz dalej, i nic nie widać. Kiedyś wszystko było jasne i przewidywalne. Dziś człowiek budzi się rano i nie wie, co będzie. Czeka, lecz nie wiadomo na co...

Tylko młodzi zarzekają się, że nie mają nic wspólnego z "IRAKIEM”. Michała i Grzegorza spotkaliśmy pod blokiem. - Gdzie my i "IRAK”! - śmieje się Michał. - Co prawda wojsko jeszcze przed nami. Ale jeśli zechcą, bym pojechał do Iraku, to odmówię.

- Tylko że wtedy nie będzie można zostać w wojsku na zawodowca - zauważa ze smutkiem Grzegorz.

Młodzi mężczyźni w Długiem albo nie mają pracy, albo pracują jako kierowcy ciężarówek, albo są w... Iraku.

Janusz Rajszys chodzi w wojskowej bluzie. Dostał ją w Belgii od miejscowych żołnierzy. Pracował tam kilka lat. Przyjechał oplem calibrą i za odłożone pieniądze wyremontował dom.

- A ten Irak to smutna historia - opowiada pan Janusz z bólem. - Syn wyjechał tam jakiś miesiąc temu. Jest dowódcą czołgu. Ma Leoparda. To, że się nie boi, to nieprawda. Boi się jak każdy...

W Iraku był też kuzyn Rajszysa. Misję zakończył jakieś półtora roku temu. Wrócił cały i zdrowy. A Rajszysowi podarował 250 irackich dinarów. Z wizerunkiem samego Saddama. - To tylko pamiątka. Syn będzie tam pół roku - niepokoi się mieszkaniec Długiego.

Irak i taki przeklęty trójkąt...

Miejscem spotkań mieszkańców jest sklep przy blokach.

- Takie życie to gorsze od śmierci - spiera się Antonina Cichocka. - Mam 75 lat i wożę taczką drewno, by opalić mieszkanie w bloku. Nie mamy tu ani ciepłej wody, ani gazu, więc czuję się jak na wojnie.

- Służby drogowe chyba też przywykły do "IRAKU”, bo jakoś nie kwapią się do przywrócenia starej tablicy - zauważa Krupiński. - Najbardziej doskwiera to, że pracy nie ma i wszędzie daleko.

- Pierwszy raz słyszę, że to "IRAK”. Może dlatego, że tutaj mają szparagi... I to na eksport idzie! - zastanawia się Cichocka. - Przyjechałam do tej wsi w 1972 roku. Za pracą. Do PGR-u. Aż z Białegostoku. Urodziłam sześcioro dzieci. Dziś jestem sama z synem. Mąż zmarł w zeszłym roku, a młody chłop był.

- To Irak i taki przeklęty trójkąt - ciągnie Krupiński. - Do Szprotawy 20 kilometrów, do Przemkowa 20, do Kożuchowa 20... A Długie w środku... Mam szczęście, bo pracuję. W Kożuchowie, za jedyne 800 zł. I jak za te pieniądze wyżyć? Opłacę dojazd i mieszkanie i na życie nie starcza. Ojciec mieszka ze mną, emeryturę ma, to pomaga.

- Do Szprotawy nie 20, lecz 13 km! - wtrąca Jadwiga Homa.
- Od nas 20 - mówi Janina Opaluch. - Od bloków znaczy. Bo wieś ma 7 km długości. A od was właśnie 13.

- Ale tak naprawdę w dni wolne odległość nie ma znaczenia - stwierdza Renata Marczenia. - Bo nie kursują tu żadne autobusy. Ani ze Szprotawy, ani z Kożuchowa.
- Dobrze, że póki co wojny nie ma - rzuca Zbigniew Bazal.

Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Dmuchane atrakcje czekają na Błoniach

dodano: 2024-04-14 14:38:42, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Jeżeli planujesz rodzinny spacer w niedzielne popołudnie nie możesz ominąć Szprotawskich Błoni, gdzie na młodszych mieszkańców naszego miasta czekają dmuchane atrakcje!




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Powyborczy wywiad z Mirosławem Gąsikiem

dodano: 2024-04-10 09:09:38, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Rozmawiamy z Mirosławem Gąsikiem, który w niedzielnych wyborach samorządowych już w pierwszej turze zwyciężył w rywalizacji o fotel Burmistrza.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Poznaliśmy radnych Powiatu żagańskiego

dodano: 2024-04-08 13:20:43, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Mieszkańcy gmin Szprotawa, Małomice i Niegosławice wybrali 7 przedstawicieli do Rady Powiatu Żagańskiego. Oto lista reprezentantów.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Wybory w sąsiednich gminach

dodano: 2024-04-08 09:13:06, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

W Małmicach o wygranej Burmistrza zadecydowało dokładnie 100 głosów. W gminie Niegosławice zaś o tym kto zasiądzie w fotelu wójta zadecyduje druga tura, w której zmierzy się dwóch doświadczonych już włodarzy.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.