Urwane zawieszenia, uszkodzone felgi. Dlaczego? Bo wszystkie drogi wyglądają jak szwajcarski ser. Kierowcy są przerażeni.
Na 830 km dróg, którymi w Lubuskiem zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze, do remontu po zimie będzie nadawało się prawie 200 km!
- Na tych drogach powinniś-my położyć nową nawierzchnię. Ale mamy tylko 14 mln zł, a to wystarczy na 40 km - wylicza zastępca dyrektora Zdzisław Kuciak. - Na pozostałych jedynie załatamy dziury.
Porządnie będą wyremontowane m.in.: obwodnica Nowej Soli, odcinek ze Skwierzyny do Ociosnej, z Torzymia do Koryt, z Gubinka do Krosna Odrz., z Trzebiszewa do Skwierzyny, w Mostkach.
Oszczędności wychodzą bokiem
- Duże wahania temperatur sprawiły, że w ciągu dnia woda wsiąkła w asfalt, a nocą, kiedy temperatura spadła do minus 20 st. C, zamarzła i rozsadziła go - mówi Kuciak. W najgorszym stanie są drogi budowane 15-20 lat temu. Wtedy, z oszczędności, do asfaltu dodawano zbyt mało bitumu - składnika, który ma wpływ na wytrzymałość nawierzchni.
Tylko łatanie
Straty liczy też Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. - Są ogromne. Do remontu będzie nadawał się co czwarty, piąty kilometr, czyli w sumie około 300 km - mówi dyr. ZDW Helena Włodarczyk. - Najbardziej zniszczone są drogi w rejonie Żar, Żagania, Kożuchowa, Nowej Soli i Wschowy.
Na gruntowne remonty dróg wojewódzkich kierowcy nie mają co liczyć. W kasie zarządu, na ponad 1.550 km, jest zaledwie niecałe 17 mln zł. Dlatego naprawy ograniczą się najczęściej do załatania dziur.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.