Władze Szprotawy, Małomic i Niegosławic wystosowały apel, by nie likwidowano szprotawskiej delegatury starostwa. Tymczasem w powiecie mówią: spokojnie, to tylko restrukturyzacja.
- Będziemy walczyć o utrzymanie delegatury - zapowiada Franciszek Sitko, burmistrz Szprotawy. - Co prawda nie mamy oficjalnych informacji o jej likwidacji, ale doszły nas takie słuchy i razem z burmistrzem Małomic oraz wójtem Niegosławic wystosowałem apel do starosty oraz rady powiatu.
Sitko tłumaczy, że w tych trzech gminach mieszka 40 procent mieszkańców powiatu żagańskiego. - Pozostawić tych ludzi bez obsługi to nie byłoby w porządku - zauważa. - Z Leszna Górnego do powiatu jest 40 kilometrów! Podobnie z wiosek w okolicach Niegosławic.
W szprotawskiej filii starostwa można zarejestrować auto czy załatwić sprawy związane z geodezją. - Nic nie wiem o likwidacji placówki - dziwi się pracownica wydziału komunikacji. - Tydzień temu wróciłam z urlopu i każdego dnia mam pełne ręce roboty. Nie mam kiedy wyjść do ubikacji. Dziennie obsługuję jakieś 70 osób.
Miasto do zaorania?
Doniesieniami o likwidacji delegatury wstrząśnięci są mieszkańcy Szprotawy. Jednak - jak mówią - to już ich wcale nie dziwi. - Byłoby to zgodne z polityką, jaką już od kilku lat prowadzą wobec naszego regionu władze powiatowe - denerwuje się Dariusz Tęsiorowski. - Nie mamy dworca kolejowego, energetyki, gazowni czy telekomunikacji, także ZUS-u czy urzędu skarbowego. Te instytucje musimy odwiedzać w Nowej Soli, Żaganiu i Żarach. To zakrawa na jakiś absurd! W Szprotawie pozostał tylko ten urząd i... dwa ciągniki do zaorania.
Ale co w tej sprawie ma do powiedzenia starosta?
- Zarząd rozpoczął proces restrukturyzacji powiatu - wyjaśnia Iwona Hryniewiecka, rzecznik prasowy starostwa. - Analizowane są koszty utrzymania obiektu przy ul. Kościuszki w Szprotawie. Tamtejszy wydział komunikacji nie jest wyposażony w informatyczny system Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, a prawo jest nieubłagane i taki system jest niezbędny. Zakup i wyposażenie w CEPiK to ok. 80 tys. zł. Do tego roczny koszt utrzymania łącza przekracza 43 tys. zł.
Hryniewiecka mówi też, że rocznie na eksploatację obiektu (gaz, prąd, woda, ścieki) starostwo wydaje ok. 37 tys. zł. - No i obiekt zamieszkały jest przez dwie rodziny, więc budynek musi być ogrzewany w weekendy lub święta. Żeby ograniczyć koszty, rozpatrywane są różne warianty, łącznie z inną lokalizacją - dodaje rzeczniczka.
Po co nam ten powiat?
Zdaniem Macieja Boryny, radnego Szprotawy, starosta zaczął szukać oszczędności, by z długów wyciągnąć żagańską lecznicę: - Ciągle ratuje się ten szpital, a traci na tym cały powiat! Nie ma na nic pieniędzy! Mam wrażenie, że najbardziej obrywa się naszej gminie.
Przypomnijmy, że szpital w Żaganiu zadłużony jest na około 16 milionów złotych. Mimo to starostwo chce, by placówka mogła świadczyć wszystkie usługi w ramach opieki stacjonarnej. Ale to może spowodować likwidację szpitala w Szprotawie, bo w powiecie nie mogą funkcjonować lecznice oferujące te same usługi.
- Nie rozumiem, jak oni chcą wyciągnąć szpital z długów, skoro jednocześnie inwestują w wyposażenie? - zastanawia się Sitko. - Przecież brak tu logiki!
- Po co nam ten powiat - pyta Boryna? - Może lepiej byłoby nam pod Nową Solą? Albo Polkowicami? Żagań traktuje nas po macoszemu!
Nad przejściem z powiatu żagańskiego do nowosolskiego myślą poważnie w gminie Niegosławice. - Tak jak roślina zwraca się ku słońcu tak my patrzymy w stronę Nowej Soli - stwierdza Jan Sawicki, sołtys Bukowicy. - Chcemy przeprowadzić w gminie referendum w tej sprawie.
Stara mapa powiatu szprotawskiego dekoruje ścianę na drugim piętrze gmachu starostwa przy ul. Kościuszki 30 w Szprotawie. - Jest na honorowym miejscu, bo to pamiątka - mówi z nutką goryczy pracownica wydziału geodezji i kartografii. - Przed wojną mieliśmy w Szprotawie powiat i podobnie było za początków Polski Ludowej, chociaż starosta urzędował w Żaganiu. Potem w tym budynku mieściła się delegatura Urzędu Rejonowego w Nowej Soli. A gdy podczas reformy administracji publicznej zdecydowano o powołaniu powiatu w Żaganiu, utworzono jego szprotawską filię.
Czy rzeczywiście nadchodzi kres instytucji powiatowych w Szprotawie?
Zarząd powiatu zapewnia, że nie zamierza niczego zmieniać w funkcjonowaniu filii szprotawskiego powiatowego urzędu pracy. W Szprotawie ma też pozostać placówka zarządu dróg, jedynak i tę instytucję czeka... restrukturyzacja.
APEL DO STAROSTY ŻAGAŃSKIEGO
16 marca burmistrz Małomic - Małgorzata Sendecka, wójt Niegosławic - Marek Szylińczuk oraz burmistrz Szprotawy - Franciszek Sitko wystosowali list do rady powiatu oraz starosty o zachowanie dotychczasowej struktury starostwa powiatowego w Szprotawie.
Czytamy w nim, że szprotawskie agendy starostwa obsługują około 33 tysiące mieszkańców powiatu, co jest olbrzymim potencjałem. Zaś "ewentualna reorganizacja struktur likwidująca którąkolwiek z istniejących instytucji obecnie byłaby nie do przyjęcia, a jej skutki mogłyby zaowocować staraniami zmiany przynależności do innego powiatu”.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.
