Wszystko wskazuje na to, że trasa zostanie zbudowana według założeń drogowców. Mimo że rada miasta i burmistrz mają swoją, odmienną koncepcję.
- O przebiegu obwodnicy nie zdecyduje samorząd - zwraca uwagę Wiesław Staruch z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który uczestniczył w kwietniowej specjalnej sesji rady w Szprotawie, poświęconej planom budowy drugiego odcinka trasy wokół miasta. - Opinia samorządu w tej sprawie jest nam potrzebna, ale którędy ostatecznie będzie biegła droga zdecyduje wojewoda, na nasz wniosek.
Jeżeli głos samorządu nie będzie najważniejszy w tej sprawie, po co Szprotawie awantura na skalę chyba tutaj dotychczas niespotykaną?
Burmistrz Franciszek Sitko po wygranych jesiennych wyborach doprowadził do tego, że rada gminy zaproponowała nową koncepcję przebiegu obwodnicy. Odmienną od planów drogowców, uzgodnionych zresztą z poprzednimi władzami miasta. - Uważam, że jeśli obwodnica przetnie tereny inwestycyjne, będzie to sprzeczne z interesem gminy - stwierdza krótko burmistrz.
Radni opozycyjnego klubu "Szansa dla Szprotawy” są z kolei za planami drogowców. Andrzej Skawiński: - Wszystkie argumenty Sitki są obalane przez drogowców. Nie wierzę, że znajdzie się firma, która zechce zainwestować na całych 200 hektarach strefy inwestycyjnej. Jeżeli jednak burmistrz nie ustąpi, to w ogóle nie będziemy mieli obwodnicy.
Dorota Purzycka-Szafert ze związku pracodawców nie ukrywa swojej sympatii do "Szansy dla Szprotawy” i popiera Skawińskiego: - Tylko obwodnica, która będzie przebiegała przez tereny inwestycyjne może ożywić gminę.
GDDKiA nie znajduje argumentów przemawiających za koncepcją burmistrza i uspokaja, że nawet jeśli samorząd utrzyma swoją opinię, inwestycja nie jest zagrożona. Jednak W. Staruch nie kryje zaskoczenia: - Nie zdarzyło się, żeby samorząd sprzeciwiał się temu, by obwodnica omijała miasto szerokim łukiem. Najczęściej gminy skarżą się, że taka droga ma biec zbyt blisko osiedli.
Jeśli Szprotawa nie zmieni zdania w tej sprawie, to będzie pierwszą gminą, której koncepcja będzie różna od tej lansowanej przez lubuski oddział GDDKiA.
Na mapach które pokazał nam burmistrz są linie, które zdradzają, że była jeszcze jedna koncepcja przebiegu obwodnicy. Według niej droga nie biegłaby za Henrykowem - jak chcą drogowcy - ale w swoim pierwszym fragmencie byłaby zgodna z koncepcją burmistrza. Przecięłaby teren między szkołą a szpitalem, a następnie weszła na teren strefy inwestycyjnej.
Dziś jednak burmistrz odżegnuje się od tej koncepcji, choć jeszcze kilka tygodni temu był skłonny rozmawiać o wariancie kompromisowym.
- Może to jest jakieś wyjście - zastanawia się Maciej Boryna, radny koalicji. - Bo droga mogłaby przebiegać wzdłuż pasa startowego lotniska w Wiechlicach i w tym przypadku pieniądze za wykup gruntów otrzymałaby gmina.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.
