Wielki jubileusz odbył się w sali kolumnowej szprotawskiego ratusza. – W ubiegłym roku mieliśmy tu aż 36 par – wspomina Jolanta Słowik, kierowniczka szprotawskiego urzędu stanu cywilnego. – To dla naszych jubilatów bardzo ważna uroczystość. Przychodzą i pytają o jej termin przez cały rok. Organizacja trwa długo, ze względu na procedury dotyczące przyznawania medali przez prezydenta Rzeczpospolitej.
Szprotawskie pary zostały uhonorowane w piątek. W imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczenia i dyplomy jubilatom wręczał burmistrz Franciszek Sitko i przewodniczący rady miasta Jan Chmielewski. "Sto lat” i inne piosenki zaśpiewał zespół Agapa pod kierunkiem Urszuli Stochel-Matuszak.
Czesława i Zygmunt Kubiakowie poznali się w Szprotawie w 1959 r. – Pracowałam w sklepie – wspomina pani Czesława. – A maż przychodził do nas na zakupy.
Oboje byli młodzi i świat należał do nich. Pewnego dnia pan Zygmunt odważył się zaprosić panią Czesławę do siebie, do domu. Trzy miesiące później już byli małżeństwem. Wychowali syna i dwie córki. Doczekali się także sześciorga wnuków i jednej prawnuczki. – Kłótnie czasami bywają, jak to w małżeństwie – stwierdza Cz. Kubiak. – Ale nigdy nie było wystawiania walizek za próg.
Halina i Bolesław Musielak poznali się na zabawie. – Ja byłam z koleżankami, a mój przyszły maż z kolegami – oznajmia pani Halina. - Miałam 17 lat, a mąż 24 lata.
Państwo Musielakowie doczekali się dwóch synów i córki, dziewięciorga wnuków i trojga prawnuków. – Bardzo przeżyłam, gdy dzieci odeszły z domu – uśmiecha się pani Halina. – Mąż był budowlańcem i kierownikiem. Wszystkie nasze kłótnie dotyczyły dzieci. On był surowy, ja pobłażałam.
Potem państwo Musielakowie zostali sami. Pan Bolesław w ciągu 16 lat przeżył trzy udary mózgu. Nie czyta, nie pisze i ma problemy z chodzeniem. Żona musi się nim opiekować. – Wcześniej byłam podporządkowana mężowi – stwierdza pani Halina. – Teraz muszę być silna i energiczna, za nas dwoje.
Burmistrz Sitko sam zbliża się do złotych godów. Swoją żonę poznał w 1960 r. On studiował, ona jeszcze się uczyła. Różnica wieku między nimi wynosiła 11 lat. Ślub odbył się w 1964 roku. – Burmistrz wychował sobie żonę – śmieje się przewodniczący rady miasta.
Swoje złote gody burmistrz będzie obchodził w 2014 roku. Uśmiecha się, że to już niedługo. Tym bardziej jest wiarygodny, gdy zakłada urzędowy łańcuch i wręcza medale jubilatom ze swojej gminy.
- Nie wszyscy mogli do nas dojechać – dodaje J. Słowik. – Spadł śnieg i zrobiło się zimno. Kilka par odwołało uroczystość, bo nie było w stanie dojechać. Kilku panów się rozchorowało, ale za to przyszły do nas panie. Mogliśmy uhonorować chociaż jedno z nich.
W przyszłym roku w Szprotawie świętować będzie również ponad 30 par.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.